Welcome to my blog!

Herzlich willkommen! - Serdecznie witam!

Samstag, 29. September 2012

Fajnie sie czyta!

   

Wchodzi facet do sklepu zoologicznego I mówi:  

   

- Chciałbym kupić tego żółwia z wystawy, który stepuje.
- Stepujący żółw?! O Ku**a! Zapomniałem wyłączyć grzałki do piasku!
 

   

* * * * *  


Kolega opowiada koledze:
- Byłem u lekarza I poprosiłem o syrop do kaszlu,
  a on dał MI nie wiem czemu środek na rozwolnienie.
- Zażyłeś ten środek?
- Zażyłem.
- I co, kaszlesz?
- Nie mam odwagi...
 

   

* * * *  

   

Rozmawiajądwie przyjaciółki. Jedna mówi:
- Mam wspaniałego męża: nie pije, nie pali,
  Nie zdradza mnie, nie lubi piłki nożnej, a nawet mnie nie bije.
Na to druga:
- Dawno go sparaliżowało?
 

   

* * * * *  

   

Prosze pana, dlaczego pan ciągle za mna lazi?!!
- Wie pani, jak juz sie pani odwrocila, Sam sobie zadaje to pytanie.
 

   

* * * * *  

   

Lecąkomandosi na akcje..
Już przed samym miejscem zrzutu kapral przypomina:
- Panowie, za chwile wyskakujecie...
  Oczywiście zaraz Po opuszczeniu samolotu proszępociągnąć
  Za prawy uchwyt- otworzy się spadochron...
  Gdyby się nie otworzył - proszępociągnąć za lewy -
  - otworzy się zapasowy...
  Po wylądowaniu będą na Panów czekały rowery,
  którymi udacie się w kwadrat D7...
Komandosi wyskakują, jeden leci, pociągnął za prawy uchwyt - nic,
pociągnął za lewy uchwyt - nic... Spada dalej I myśli:
- O Boże, żeby chociaż te rowery były...
 

   

* * * * *  

   

Tata prosi Jasia:
- Jasiu, pomaluj okna.
- Tak tato.
Po godzinie Jasio przychodzi I pyta tatę:
- A ramy też???
 

   

* * * * *  

   

Do wytwórni pasztetów przyjechała kontrola z SANEPID-u.
Inspektor SANEPID-u pyta:
- Czy ten pasztet z zająca jest naprawdę z zająca?
- Tak, ale prawdę mówiąc dodajemy jeszcze koninę.
- A w jakich proporcjach?
- Pół na pół... Jeden zając, jeden koń.
 

   

* * * * *  

   

Rozprawa sądowa.
SĘDZIA: Czy przyznaje się pani do zabicia męża ?
OSKARŻONA: Zabicia ? To była raczej eutanazja, akt łaski. Do wielu
miesięcy obserwowałam jak mój mąż, całymi dniami, objadając się,
Wegetuje przed telewizorem, a tego wieczoru, podczas transmisji meczu,
wyraźnie poprosił, a nawet krzyczał, bym mu pomogła.
SĘDZIA: A co konkretnie powiedział ?
OSKARŻONA: Strzelaj, kur*a, strzelaj !
 

   

* * * * *  

   

Komisja egzaminacyjna na studiach przepytuje kandydata na przyszłego
Prawnika:
- Co Pana skłoniło do tego, żeby zdawać na wydział prawa do naszego
Uniwersytetu ?
- No cos Ty tato.... Nie wygłupiaj się.
 

   

* * * * *  

   

Mały Jasio wraca do domu posiniacznony I zakrwawiony I szlocha rozpaczliwie.
- Co sie stało? - pyta mama.
- Łowiliśmy z tata ryby I trafiła mu sie naprawdę wielka,
  Ale kiedy zaczął ją wyciągać, to sie zerwała I uciekła.
- Daj spokój, Jasiu. To nie jest powód do płaczu.
  Powinieneś się raczej śmiać z tego.
- I tak właśnie zrobiłem, mamusiu.
 

   

* * * * *  

   

Wania złowił złotą rybkę.
- Rybka: puść mnie spełnię twoje życzenie
- Ok
- Willę chcesz?
- Nie
- Mercedesa chcesz?
- Nie
- Medal za męstwo chcesz?
- oooo taaaak !!!
Huknęło, zadymiło się I Wania znalazłsię prosto na polu bitwy z dwoma
Granatami w ręku. Patrzy a na niego napierdziela 10 czołgów. Wania
Wkurzony przez zaciśnięte zęby:
- K...WA, pośmiertny dała!!!
 

   

* * * * *  

   

Żona wyjechała w delegację.
Mąż rankiem bierze dzieciaka I wiezie do przedszkola.
- To nie nasze dziecko - mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego.
- Nie znamy pana synka - słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego... wszędzie tak samo. Nie znają dzieciaka.
W końcu młody nie wytrzymał:
- Tato, zaliczamy jeszcze tylko jedno przedszkole I jedziemy do
  szkoły, Bo się w końcu na lekcjęspóźnię!
 

   

* * * * *  

   

Jedzie facet samochodem. Obok siedzi żona.
Dopuszczalna prędkość 100km/h.
Facet jedzie mniej więcej z tąprędkością.
Nagle żona rozpoczyna monolog:
- Już cię nie kocham... Po dwunastu latach Po ślubie chcę rozwodu.
Mąż nic nie mówi, tylko przyspiesza do 110 km/h . Żona mówi dalej:
- Pokochałam twego najlepszego przyjaciela- Kazia.
Mąż nic nie mówi, tylko dalej przyspiesza do 120 km/h . Żona
przystępuje do rozważania warunków rozwodu:
- Chcę dzieci!
Mąż nic nie mówi, tylko przyspiesza do 130 km/h .
- Chcę dom I samochód!
Mąż dalej nic nie mówi, ale przyspiesza do 140 km/h .
- Chcę, aby wszystkie karty kredytowe I akcje był na moje nazwisko.
Mąż dalej nic nie mówi, ale przyspiesza do 150 km/h .
- A czego ty chcesz?
- Ja już mam wszystko, czego potrzeba!
Mąż przyspiesza do 200km/h.
- A co masz?!
Mąż skręca na przeciwny pas jezdni i cedzi przez zęby:
- Poduszkę powietrzną!!! ;)
 

 

   



 


Keine Kommentare:

Kommentar veröffentlichen