Welcome to my blog!

Herzlich willkommen! - Serdecznie witam!

Samstag, 20. August 2011

dowcip lepszy, dowcip gorszy...


Do podróżującego pociągiem staruszka podchodzi konduktor.
Staruszek przez dłuższą chwilę szuka biletu.
- Wrócę za kilka minut - mówi konduktor. - Na pewno w tym czasie znajdzie
pan bilet.
Po kilku minutach konduktor wraca.
- Widzę, że nie znalazł pan biletu... Nie szkodzi, wierzę, że go pan miał.
- Ależ ja go muszę znaleźć! Tam było napisane dokąd jadę!
U wróżki:
- Nie będę niczego ukrywać. Karty mówią, że pana żona zginie śmiercią
tragiczną.
- A czy będę za to sądzony?
Sekretarka wchodzi do gabinetu:
- Panie dyrektorze, wiosna przyszła!
- Niech wejdzie!
- W jakim wieku jest pani córka?
- W najgorszym: już za duża na lalki, a za młoda na chłopców!
Góral mówi: - Tak to prawda, telewizja kłamie nawet w prognozie pogody! bo
gdy w Warszawie spadnie 30 cm śniegu to krzyczą, że klęska żywiołowa, a
jak u mnie chałupa po dach zasypana to gadają, że są dobre warunki
narciarskie.
Dresy to najtroskliwsi ludzie jakich znam. Zawsze jak przechodzę obok nich
to pytają czy mam jakiś problem.
Do taksówki w Warszawie wchodzi facet i mówi:
- Dzień dobry, poproszę kurs do Gdyni, tylko szybko. I kurs żeby był
za darmo.
Taksówkarz spojrzał i rzecze:
- Oczywiście proszę Pana. Tylko pod jednym warunkiem, przez całą drogę
będzie pan trzymał piłkę tenisową w zębach.
Facet myśli, w końcu za darmochę taki kawał i mówi wspaniałomyślnie:
- Zgadzam się!
- To niech pan wysiądzie, piłka jest na haku.
Mąż niespodziewanie wraca do domu. Żona otwiera okno i mówi do kochanka:
- Skacz!
- Przecież to trzynaste piętro!
- Skacz... Nie czas na przesądy.
Siedzi 2 pijaków w domu. Jeden pyta:
- A dlaczego powiesiłeś miskę na ścianie?
- To nie jest miska tylko zegar z kukułką- odpowiada właściciel
mieszkania.
_ Co ty mówisz? Jaki zegarek z kukułką.....?
_ No tak. Jak nie wierzysz to rzuć tą pustą butelką w miskę i się
przekonasz!
Pijak chciał się przekonać i rzucił. Nagle zza ściany słyszą:
- Ku...Ku..Kurwa! Jest 4 w nocy!!!
Rozmowa w małżeństwie:
- Spójrz, ja muszę prać, prasować, gotować,
nigdzie nie mogę wyjść, czuję się jak nędzny Kopciuszek.
Mąż na to:
- A nie mówiłem, że ze mną będzie ci jak w bajce?
Dwie blondynki w sklepie rozglądają się za ciuchami. Podchodzi
ekspedientka:
- W czym mogę pomóc?
- Szukam ciekawej sukienki na lato.
- Jakie ma pani wymiary?
- 170 cm, 50 kg, 90/60/90...
Na to koleżanka:
- No co ty Gośka?! Nie jesteś na Gadu-Gadu!
Nauczyciel oddaje Jasiowi klasówkę. Zamiast oceny napisał IDIOTA. Jaś
spojrzał na kartkę, potem na nauczyciela i mówi:
- Ale pan jest roztargniony. Miał pan wystawić ocenę a nie się podpisywać.
Kończy się seminarium poświęcone osmozie cieczy. Profesor podsumowuje:
- I tak właśnie woda ścieka. Czy wszystko jest zrozumiałe?
Wstaje Murzyn:
- Ja ciegoś nie rozumiem. Jak to jest? Woda ścieka i pies ścieka?
Chuck Norris potrafi podnieść krzesło, na którym siedzi.
Właściciel idzie się przespacerować po swojej fabryce. Zauważa faceta stojącego bezczynnie pod ścianą. Pyta się go zatem ile ten zarabia dziennie. Facet odpowiada, że jakieś 150 złociszy. Właściciel wyjmuje portfel, daje mu ekwiwalent dniówki i każe mu iść i nigdy nie wracać.
Chłopak mówi, że nie ma sprawy i znika. Po chwili pojawia się zakłopotany szef transportu i pyta się właściciela:
- Nie widział pan tu może chłopaka z firmy kurierskiej?
Przychodzi synek do mamusi i pyta:
- Mamusiu, to prawda, że dzieci przynosi bocian?
- Tak synku.
- A Święty Mikołaj przynosi prezenty?
- Tak kochanie.
- A Ty gotujesz, sprzątasz, robisz zakupy...
- Tak skarbie.
- To mamusiu, po co właściwie trzymamy tatę???
Na sali operacyjnej:
- Doktorze, to boli!
- Cicho, mam egzamin!
Dwaj panowie rozmawiają przy kieliszku.
- Ech, życie jest ciężkie... wzdycha jeden z nich. Miałem wszystko o czym człowiek może marzyć: cichy dom, pieniądze, dziewczynę...
- I co się stało?!
- Żona wróciła z wczasów tydzień wcześniej...
Narkoman trafił do piekła. Otwierają się wrota, a tu całe łany marihuany.
Narkoman napalony biegnie i rwie całe naręcza. Nagle słyszy głos diabła:
 - No i po co rwiesz, jak tam pełno narwane!
 Patrzy, a tu faktycznie pełno świeżego ziela. Biegnie i zaczyna przerzucać, żeby schło. A tu diabeł:
 - I po co suszysz, jak już tam ususzone!
 I rzeczywiście. Narkoman podbiega i zaczyna skręcać skręty. Skręca, skręca, na co diabeł:
 - I czego skręcasz, jak tam tyle naskręcane!
 Narkoman patrzy, a tu góry skrętów! Wybiera największego i pyta diabła:
 - Masz może ogień?
 A diabeł z uśmiechem:
 - Byłby ogień, byłby raj!
Mąż i żona oglądają Milionerów. Mąż pyta żonę:
- Może byśmy się pokochali?
- Nie - odpowiada żona.
- Na pewno, zastanów się jeszcze ? - pyta mąż.
- Na pewno nie! - mówi żona
- Czy to jest Twoja ostateczna odpowiedź ? - pyta mąż
- Tak! - odpowiada żona.
Na to mąż:
- W takim razie chciałbym zadzwonić do przyjaciółki.
Rozmowa na pierwszej randce:
- Masz jakieś nałogi?
- Nie...
- A jakieś hobby?
- Lubię rośliny.
- O a jakie ?
- Chmiel, tytoń, konopie.
Szatnia w łaźni. Na wieszakach wiszą ubrania. W jednym z nich dzwoni telefon komórkowy. Rozbierający się obok mężczyzna wyciąga komórkę i pyta:
- Cześć kochanie, o co chodzi? Po chwili:
- A ile to futro kosztuje? 5000 złotych? Trochę drogo, ale dobrze, kup sobie.
Po zakończeniu rozmowy facet bierze komórkę i wchodzi do pomieszczenia łaźni. Już od drzwi woła:
- Chłopaki, czyj to telefon?
- Czy byłeś kiedyś we Francji?
- Byłem.
- A w Jugosławii?
- Także.
- A w Niemczech?
- Również.
- A który z tych krajów jest najpiękniejszy.
- Trudno powiedzieć, wszędzie byłem z żoną
Lekarz pyta pacjenta:
- Pali pan?
- Nie.
- To szkoda. Poczułby się pan dużo lepiej, gdyby pan rzucił palenie.
Jasio pyta tatę:
- Czy potrafisz podpisał się z zamkniętymi oczami?
- Potrafię.
- To świetnie. Trzeba podpisać się kilka razy w moim dzienniczku
Wielka amerykańska firma. Szef wzywa do siebie psychologa firmowego
- Johny. Doceniam to co robisz, ale pracoholików to ty zostaw w spokoju!
Krzyczy kowboj do drugiego kowboja:
- Mam najszybszą rękę na Dzikim Zachodzie!
- A ja tam wolę dziewczyny..
Anglik przychodzi do recepcji hotelowej i mówi do recepcjonistki:
- Two teas to room two two.
A recepcjonistka na to:
- Pam param pam.

Montag, 4. Juli 2011

Arka Noego w czasach Unii Europejskiej



Po wielu latach spojrzał Bóg znów na ziemię i stwierdził, że się bardzo źle dzieje. Ludzie byli zepsuci i skłonni do przemocy, więc postanowił znów zesłać potop i zniszczyć ludzkość.
Ale przedtem zawołał Noego i powiedział:

- Zbuduj arkę z drzewa cedrowego, tak jak wtedy: 300 łokci długa, 50 łokci szeroka, 30 łokci wysoka. Zabierz żonę i dzieci, i z każdego gatunku zwierząt po parze. A za 6 tygodni ześlę wielki deszcz.

Noe nie był zachwycony - znów 40 dni deszczu, 150 dni bez wygód na barce, bez telewizora i z tymi wszystkimi zwierzętami - ale był posłuszny i obiecał spełnić wymagania Boga.

Po 6 tygodniach zaczęło padać dzień i noc. Noe siedział w ogródku i płakał, bo nie miał arki.
Bóg wychylił się z nieba i zapytał,
- Dlaczego nie spełniłeś mojego rozkazu?

Noe odpowiedział:
- Panie, coś mi uczynił? Jako pierwsze musiałem złożyć podanie o budowę. W urzędzie myśleli, że chcę budować stajnię dla baranów. Potem nie podobała im się architektura - za wymyślna dla baranów, w budowę statku na lądzie nie chcieli wierzyć. Także wymiary nie znalazły poparcia, bo dziś nikt nie wie, jaką miarą jest łokieć.
Po przedłożeniu nowych planów dostałem znów odmowę, bo budowa stoczni w terenie zamieszkanym jest niedozwolona.

Po kupnie odpowiedniej działki zaczęły się nowe kłopoty. W tej chwili np. chodzi o to, że w planach nie są uwzględnione systemy do gaszenia w czasie pożaru.
Na moją uwagę, że będę przecież otoczony wodą, przysłali mi psychiatrę powiatowego.
Kiedy psychiatra upewnił się, że jednak buduję statek, zadzwonili do mnie z województwa, żeby mi uświadomić, że na transport statku do morza będzie potrzebne nowe zezwolenie, a będzie o nie trudno, bo minister podał się do dymisji.

Kiedy powiedziałem, że statku nie muszę transportować, bo będzie i tak otoczony wodą, kazali mi z ministerstwa marynarki wojennej, według przepisów unii, złożyć podanie do Brukseli w ośmiu odbitkach i trzech urzędowych językach o zezwolenie na zalanie terenów zamieszkałych.

Z drzewa cedrowego musiałem też zrezygnować - nie wolno go już ze względów ekologicznych sprowadzać. Próbowałem kupić tutejsze drzewo, ale nie dostałem tej ilości ze
względu na przepis o ochronie środowiska, najpierw musiałbym zadbać o sadzenie drzew zastępczych.
Na moja wzmiankę o tym, że i tak będzie potop i nie opłaca sie tu sadzić żadnych drzew, przysłali mi nowego psychiatrę, tym razem z województwa.

Krótko mówiąc - dałem kilka łapówek, kupiłem drzewo, znalazłem nawet cieśli do budowy, ale oni najpierw utworzyli związki zawodowe.

Kiedy się okazało, że nie mogę ich opłacić wg taryfy, to rozpoczęli strajk, tak, że budowa arki znów się odwlekła.

W międzyczasie zacząłem sprowadzać zwierzęta.

Tylko, że wmieszał się związek ochrony zwierząt i zabronił mi (zarządzenie unii europejskiej Nr 733/6/987) transportu jeleni w okresie rykowiska.

Poza tym musiałem podać cel transportu tych zwierząt, jestem na stronie 22 pierwszego formularza z 47, moi adwokaci sprawdzają, czy przepisy dotyczące królików obejmują również zające. A działacze z Greenpeace wskazali na konieczność specjalnego urządzenia
do pozbycia się gnoju i innych odpadów pochodzących z hodowli zwierząt.

Panie Boże, teraz jeszcze podał mnie mój sąsiad do sądu, twierdząc, że buduję prywatne Zoo bez zezwolenia.

Moje nerwy są zszarpane, nie mogę spać, arka nie gotowa, a Ty już zesłałeś deszcz."

W tej chwili przestało padać, wyszło słońce i tęcza. Noe spojrzał w niebo i powiedział:

„Czyżbyś się, Boże, rozmyślił i nie chcesz już zniszczyć ludzkości?"
Bóg odpowiedział: „ Nie trzeba. To załatwi pieprzona unijna biurokracja!!!”

Sonntag, 26. Juni 2011

najbardziej traumatyczne przeżycia


Dzisiaj kiedy się kąpałam do łazienki przyszedł mój 3 letni synek i wymalował
się moimi kosmetykami. Wyglądał tak słodko, że zrobiłam mu parę fot
i rozesłałam do wszystkich znajomych i rodziny. Dopiero chwilę po wysłaniu
zauważyłam, że na każdej focie odbijam się cała naga w lustrze.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj tata zapytał, czy może pożyczyć moją golarkę elektryczną, bo chce zrobić
niespodziankę mamie. Widząc jego długą i mocno zapuszczoną brodę chętnie
się zgodziłem. Za pół godziny wyszedł z łazienki z brodą dokładnie taką, jaka była...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jestem studentką weterynarii. Dzisiaj w ramach ćwiczeń dostałam zadanie
masturbacji świni w celu pobrania próbki spermy. Jestem 19-letnią dziewicą,
która swoją pierwszą przygodę erotyczną zaliczyła z knurem.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj moja pięciolatka wróciła z letniego obozu z płaczem, bo jej
koledzy i wychowawcy śmiali się z niej, bo nie umiała poprawnie
zidentyfikować kolorów w trakcie zabawy. Wtedy mój mąż się przyznał,
że specjalnie źle ją nauczył nazw kolorów myśląc, że to będzie zabawne.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Moja 14-to letnia siostra przyszła do mnie, zapytać, co czułam jak
pierwszy raz uprawiałam seks. Odpowiedziałam, ze to sprawa osobista
i jej to nie dotyczy. Na co ona " Hmmm, mi się podobało".
Mam 19 lat i jestem dziewicą.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś przez przypadek podsłuchałem dyskusję moich rodziców, na temat
tego, czy jestem wystarczająco odpowiedzialny, aby zostawić mnie
samego w domu na 2 dni. Po chwili rodzice stwierdzili, że w sumie jestem
zbyt mało popularny żebym był w stanie zorganizować w domu grubą
imprezę i na tyle nieatrakcyjny, że nie dam rady w 2 dni znaleźć żadnej laski,
która chciałaby się ze mną przespać.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś dowiedziałem się, że studentka, którą zatrudniłem jako korepetytorkę
dla mojego syna jest w rzeczywistości jego dziewczyną. Od trzech tygodni
płaciłem jej 30 zł za godzinę za to, że dymała mojego syna w jego pokoju.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mój szef dał mi dzisiaj do wypełnienia ankietę o nim i powiedział, że
jest anonimowa. Pracuję w dużej korporacji więc postanowiłem nie owijać
w bawełnę i napisać mu zupełnie szczerze co o nim myślę korzystając
z tego, że nigdy się nie dowie kto to napisał. Podczas przerwy na lunch
zapytałem paru kolegów co napisali w ankiecie - wszyscy zgodnie zapytali:
"Jakiej ankiecie?"
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj moja 4-letnia córeczka przebrała się w moje stare ciuchy i paradowała
po mieszkaniu. Na moje pełne zachwytu pytanie "A cóż to za piękna dama"
odpowiedziała "Nie jestem damą, jestem dziwką".
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj wróciłam do domu z moim chłopakiem. Byliśmy przekonani, że dom
jest pusty, więc zaczęliśmy się do siebie dobierać. Jak zaczęło się robić
przyjemnie zadzwoniła komórka. SMS od mojej mamy:
"Bądź ciszej! Nawet Twój ojciec słyszy, że udajesz"
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś spacerowałem z dziewczyną, z którą jestem od półtora roku, po
plaży. Wszystko było w porządku, póki nie zobaczyła samolotu ciągnącego
za sobą baner "Kasiu, wyjdziesz za mnie?". Odpowiedziała "tak".
To nie ja zamówiłem ten samolot.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mój tata przewiózł mnie swoim nowym motorem. Wibracje silnika były tak
silne, że nie mogłam się kontrolować i dostałam bardzo intensywnego
orgazmu... siedząc tuż za ojcem i obejmując go w pasie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po raz pierwszy w życiu byłem na badaniu prostaty. Teraz nie wiem co
gorsze, to że mi stanął kiedy lekarz wsadził mi palec w odbyt, czy to że
moja żona rozpowiedziała o tym wśród wszystkich naszych znajomych.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siedziałem w sypialni rodziców oglądając telewizję, kiedy usłyszałem,
że rodzice niespodziewanie wracają do domu. Nie chcąc się narażać na
wymówki, jako że nie lubią jak oglądam telewizję w dzień, schowałem
się pod łóżko. Nie powinienem był. Nigdy w życiu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj śmiałam się tak mocno, że napój poleciał mi nosem przy
kolesiu, który mi się strasznie podoba. Rozbawiło mnie to
jeszcze bardziej i rechocząc niechcący puściłam głośnego bąka.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wydawało mi się, że nie ma nic lepszego niż w Prima Aprilis wysłać
żonie SMSa: "wiem, że masz romans". Myślałem, że to zabawne,
dopóki nie usłyszałem w słuchawce jej szlochającego głosu:
"Chciałam Ci powiedzieć od kilku miesięcy, ale nie wiedziałam jak..."
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś po kąpieli, przy której pomagała mi mama, położyłam inaczej niż
zwykle moich dwóch nowo narodzonych bliźniaków...
teraz nie mam pojęcia który jest który.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
W weekend zrobiłem 800 km, żeby urządzić niespodziankę mojej
dziewczynie, z którą jestem w związku na odległość. Cały problem polega
na tym, że kiedy zapukałem do drzwi jej rodziców, dowiedziałem się, ze
ona postanowiła zrobić mi dokładnie taką samą niespodziankę.
Ja byłem u jej rodziców, ona u moich.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na zajęciach z matematyki miałam straszne parcie na puszczenie bąka.
Wymyśliłam sobie, że jak upuszczę podręcznik i w tym samym czasie
sobie ulżę to nikt nie zauważy. W rzeczywistości wyszło trochę inaczej
niż zaplanowałam - po upuszczeniu podręcznika wszyscy spojrzeli w moją
stronę i dopiero wówczas puściłam głośnego bąka.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przez 3h siedziałem na GG. Prawie nikt z mojej listy nie był dostępny.
Gdy przełączyłem status na niewidoczny, pojawiło się nagle 14 osób z mojej
klasy. 3 z nich miały opis "Już poszedł". Chyba mnie nie lubią...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
16 lat temu zginął mój mąż, długo byłam w depresji, sama miałam wtedy
tylko 20 lat i 2letnie dziecko na utrzymaniu.
Jakoś sobie dałam radę, ale wciąż zmagałam się z depresją, aż w końcu
2 lata temu spotkałam mężczyznę mojego życia. Byłam naprawdę szczęśliwa,
nie dość że było nam ze sobą naprawdę dobrze to jeszcze zaakceptował
moją córkę. Tydzień temu zaprosił mnie na kolacje, do drogiej restauracji.
Myślałam, że mi się oświadczy, więc wielkie było moje zdziwienie gdy pod
koniec jedzenia do restauracji przyszła córka i się dosiadła. Jeszcze większe
gdy złapali się za ręce i oświadczyli, że są razem od dłuższego czasu i będą
mieli dziecko. Czekali tylko aż córka skończy 18 lat by mi o tym powiedzieć
i mają nadzieje że cieszę się z tego tak samo jak oni...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Powiedziałam mojej mamie o postanowieniu, które podjęłam.
Powiedziałam, że chcę poczekać z seksem do ślubu. Jako, że
pochodzę z bardzo katolickiej rodziny, myślałam, że będzie ze mnie
dumna, a ona tylko wybuchła śmiechem, stwierdziła
"Niezłe usprawiedliwienie tego, że nikt nie chce się z Tobą przespać"
i wyszła z pokoju.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś dowiedziałam się, że warsztaty teatralne, na które od roku ponoć
chodził mój chłopak, na prawdę nazywają się Kasia, mają 18 lat i są w ciąży.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj odwiedziła mnie policja, żeby sprawdzić skargę dotyczącą
molestowania seksualnego nieletniego. Po godzinie tłumaczeń w końcu
mi uwierzyli, że dawałem mojemu synowi lekarstwo w postaci czopka.
Sąsiedzi usłyszeli jego histeryczny szloch:
"Tatusiu, dlaczego mi to wsadziłeś w pupę? To boli!" i zawiadomili policję.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś po powrocie do domu znalazłem na łóżku skarpetkę, której używam
ostatnio do wiadomych celów. Miała przyszyte wielkie niebieskie oczy
i czerwone usta dookoła otworu. Obok leżała karteczka:
"Ponieważ nie możesz znaleźć prawdziwej dziewczyny, zrobiłam obecną
nieco ładniejszą. Kocham Cię. Mama".
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś poszedłem do kręgarza, bo od dłuższego czasu cierpię na
nieprzechodzący ból pleców. Kręgarz kazał mi się położyć na brzuchu.
Bez uprzedzenia skoczył mi na plecy. Zesrałem się przy tym w spodnie.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś rano mama obudziła mnie i zapytała czy chcę śniadanie. I nie było
by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że spałem nago po imprezie
na podłodze w kuchni.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Od trzech lat spotykałam regularnie siostrę mojego faceta paradującą w
bieliźnie po jego mieszkaniu. Dzisiaj dowiedziałam się, że nie ma siostry.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mój chłopak chciał mnie wrzucić do basenu. Nie mógł mnie podnieść...
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mój kot spadł z balkonu (4 piętro). Natychmiast zbiegłem go ratować.
Niestety potknąłem się o niezawiązane sznurowadła i schody uderzyły
mnie w głowę i złamały mi nogę. Po chwili odzyskałem świadomość
i obolały czekałem na ratunek. W tym czasie mój kot cały i zdrowy
przemaszerował obok mnie i poszedł z powrotem do mieszkania nie
zwracając na mnie najmniejszej uwagi.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wczoraj w knajpie barman odciągnął mnie na bok I powiedział, że widział,
jak facet z którym przyszłam wsypał mi jakiś proszek do drinka.
Z kim byłam w barze? Z mężem.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj po powrocie do domu znalazłam wielki, piękny bukiet róż z liścikiem
"Potrzebuję przerwy, wrócimy do siebie jak róże zwiędną"...
Kwiaty są sztuczne.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś dostałem dwa SMS-y od mojej dziewczyny. Pierwszy, że wszystko
między nami skończone. Drugi, że pomyliła numery.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Uwielbiam kryminały. Ostatnio wypożyczyłam książkę o Sherlocku
Holmsie. Czytając wstęp zauważyłam, że ktoś zakreślił imię jednego
z bohaterów i dopisał "To on zabił".
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapytałam dzisiaj w żartach mojego męża, wielkiego kibica piłkarskiego,
czy da radę się oderwać w Niedzielę od meczu żeby pójść na chrzciny
naszego dziecka. Bez wahania odpowiedział, że obejrzy sobie nagranie.
Chodziło mu o nagranie z chrztu.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj mój kolega z pracy pochwalił się, że w końcu "zaliczył" żonę
szefa. Pracuję dla moich rodziców...
----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Samstag, 19. März 2011

fachowcy w Irlandii

Fachowcy z Ukrainy przyjechali na gospodarstwo do Irlandii wymalować
facetowi dom. Jako że byli z Ukrainy mieli w zwyczaju przed robotą chlapnąć
ze dwie sety, ale niestety nie mieli za co.  Sprzedali więc farbę, kupili
flaszkę, drugą, trzecią. i w końcu przepili  wszystko.  Po jakimś czasie
fachowcy widząc że zbliża się właściciel domu, szybko resztką farby
wysmarowali koniowi mordę.  Właściciel się pyta:
- dlaczego nic nie jest pomalowane
- bo koń wypił całą farbę!
Właściciel bez zastanowienia wyciąga spluwę i strzela koniowi w łeb
- dlaczego od razu tak brutalnie? - pytają fachowcy ze zdumieniem
- a na co mi taki koń. Ostatnio jak byli tu murarze z Polski to 10 worków cementu wpier..dolił...

  

Freitag, 25. Februar 2011

jeden hit - ściana płaczu



Raznicew i przyszedł do laryngologa. A tam młoda pani doktor.
Porucznik wyciąga przyrodzenie - okrutnie podrapane, pocięte nawet... i kładzie na stół.
- Oszalał pan?! Z tym to do urologa!
- Chwilunia... Otóż, co sobotę chodzę z kolegami do sauny. Pijemy sporo, jakieś dziewczynki...
- To nie do mnie, do weneorologa paszoł won!
- Chwilunia... Jak już dużo się napijem, Wasia Sokołow bierze tasak. Wszyscy kładą przyrodzenia na stół. On wywija tasakiem nad głową i robi takie: "Uchuchachchaaaaa". Po czym tasakiem wali w stół. Kto nie zdąży... Może sobie pani wyobrazić...
- Do psychiatry, a nie do laryngologa!
- Do pani, do pani... Problem bowiem w tym, że ja nie słyszę tego "Uchuchachchaaaaa

-------------------------------------------------------------
Wiesiek, coś taki markotny?
- Nie wiesz?! Benek nie żyje!
- No coś ty?! Jak to?!
- Wrócił przedwczoraj do domu, wypił, położył się do łóżka, zapalił szluga, pościel się zajęła...
- I spalił się?!
- Nie... Zdążył okno otworzyć i wyskoczyć...
- I połamał się na śmierć?
- Nie. Straż wezwał. Strażacy rozciągnęli takie koło z gumy i tam skoczył.
- Pękło?
- Nie... Jakoś tak się od tego odbił i z powrotem wskoczył do chałupy.
- I się spalił.
- Nie! Odbił się od framugi i spadł...
- Na chodnik?!
- Nie!. Stał tam wóz strażacki. Z plandeką. Trafił w to, odbił się i znowu wskoczył do okna.
- Zginął?
- Nie... Spadł, odbił się znów od tej gumy i wleciał do mieszkania!
- Ożesz w mordę!.. To jak ten Benek zginął?!
- Zastrzelili go, bo zaczął ich już wkurwiać.

---------------------------------------------------

Dziennikarka skierowana do biura w Jerozolimie zajmuje mieszkanie z oknami
skierowanymi na šcianę Płaczu. Każdego dnia, kiedy spogląda przez okno,
widzi starego Żyda z brodą... żarliwie się modlącego. Ponieważ jest to dobrym
tematem na wywiad, dziennikarka wyczekuje, kiedy mężczyzna kończy modlitwę i
pyta:
- Przychodzi pan każdego dnia do šciany Płaczu. Od jak dawna pan to robi i o
co się pan modli?
Mężczyzna odpowiada:
- Przychodzę tutaj, by się modlić każdego dnia od 25 lat. Rano modlę się o
pokój na świecie i o braterstwo ludzi. Idę do domu, piję filiżanę herbaty,
wracam i modlę się o wyeliminowanie chorób i zaraz z ziemi. I o to, co
bardzo, bardzo wżne: modlę się o pokój i zrozumienie między Izraelczykami i
Palestyńczykami.
Dziennikarka jest pod ogromnym wrażeniem.
- I co pan czuje, przychodząc tutaj każdego dnia przez 25 lat i modląc się o
te wspaniałe, tak ważne i istotne dla nas wszystkich rzeczy?
Starszy mężczyzna odpowiada spokojnie:
- Jakbym, kurwa, mówił' do ściany...