Welcome to my blog!

Herzlich willkommen! - Serdecznie witam!

Sonntag, 19. Dezember 2010

Niezle

W synagodze kontrola z urzedu skarbowego.
Kontroler bardzo chce zagiac rabina i pyta
- a co robicie z niedopalonymi resztkami swiec?
- wszystko skrzetnie zbieramy i wysylamy do producenta i raz
w roku przysylaja nam swiece za darmo.
- aha..
po chwili namyslu:
- a co robicie z okruszkami chleba po jedzeniu?
- wszystko skrzetnie zbieramy i wysylamy do piekarza,
w zamian raz w roku dostajemy bochenek chleba za darmo
- aa..
mysli mysli i ... w koncu
- a co robicie z tymi wszystkimi napletkami po obrzezaniu?
- wszystko skrzetnie zbieramy, wysylamy do Urzedu Skarbowego
i raz w roku przysylaja nam chuja na kontrole...

całkiem fajne

Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki.
Szarpie się, męczy, ciągnie...
-No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, dziecko mówi:
- Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie!
No to je ściągają, mordują się, sapią... Uuuf, zeszły!
Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść... Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy a dziecko mówi:
- Ale to nie moje buciki...........
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy.  Odczekała i znowu szarpie się z butami... Zeszły!
Na to dziecko:
- .........bo to są buciki mojego brata ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szafce, odczekała aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty.
Wciągają, wciągają ..... weszły!.
- No dobrze - mówi wykończona pani - a gdzie masz rękawiczki?
- W bucikach

Samstag, 16. Oktober 2010

kilka tekstów



Kilka ciekawych tekstów:


1. Alkohol nie rozwiąże twoich problemów... Ale z drugiej strony, mleko sumie też nie.


2. Jeżeli spotkałeś kobietę swoich marzeń, to o pozostałych marzeniach możesz śmiało zapomnieć.


3. Biblia uczy nas kochać. Kamasutra uczy jak.


4. Co to jest, gdy iluzjonista wyciąga z kapelusza to co chciał?
   
Sztuczka.

A kiedy kobieta wyciąga ze swej torebki to czego właśnie potrzebuje?

Cud!


5. Życie jest piękne! Jeśli prawidłowo dobierze się środki 

antydepresyjne...


6. Dwóch Arabów miało w USA sprawy do załatwienia. Udało im się je

załatwić za jednym zamachem...


7. Kwaśniewski pokazał, jak należy rządzić.

Jaruzelski pokazał,jak nie należy rządzić.

Wałęsa pokazał, że każdy idiota może rządzić...

Kaczyński pokazał, że nie każdy...


8. Jaka jest różnica między granatem ręcznym a Krzysztofem Krawczykiem?

Nie ma żadnej. Gdy go usłyszysz jest już za późno...


9. Kto to jest psychiatra? Jest to człowiek, który zadaje ci dziesiątki pytań za pieniądze...

pytań, które żona zadaje ci za darmo.


10. Wszystkie kobiety marzą o przystojnych, czułych kochankach.

Niestety, wszyscy przystojni, czuli faceci mają juz kochanków.


11. Małżeństwo jest jak fatamorgana na pustyni - widzisz pałace, palmy, wielbłądy.

Potem znikają kolejno pałace i palmy, a na końcu zostajesz sam na sam z wielbłądem.


12. Cios dla kobiecego ego - kiedy mężczyzna zasypia zaraz po seksie.

Cios dla męskiego ego - kiedy kobieta zasypia w trakcie seksu.


13. Badania wykazały, ze 40% mężczyzn miało pierwszy kontakt seksualny pod prysznicem.

Pozostałych 60% w wojsku nie służyło.


15. Jeśli masz przepiękną żonę, odlotową kochankę, super brykę,  nie masz kłopotów z urzędem podatkowym i 

prokuratorem, a gdy wychodzisz na ulicę świeci słońce i wszyscy się do ciebie uśmiechają - narkotykom powiedz 

NIE!


16. Pewne francuskie pismo dla mężczyzn ogłosiło konkurs na najlepszy opis poranka.

Pierwsze miejsce zajął autor takiej wypowiedzi:

Wstaję, jem śniadanie, biorę prysznic, ubieram się i jadę do domu.

Freitag, 10. September 2010

Dowcipy na kazda okazje



Wycieczka emerytów w Tajlandii. Jadę autobusem i mówi przewodnik: 
-Proszę państwa, wiadomo z czego słynie Tajlandia, ale statystyki mówią, że 90% tutejszych prostytutek ma AIDS, a pozostałe gruźlicę.
Przygłuchawy dziadek pyta kolegi: - Co on powiedział?
- Że masz brac tylko te, co kaszlą.


-Czemu kobiety sie przeciągają rano, jak wstaną?
- Bo sie nie mogą podrapać po jajach.


Ile rzeczy powinna umieć kobieta? - 70. Jakie to rzeczy? - 69 i gotować.


Przychodzi baba do lekarza i mówi: 
- Panie doktorze, kiedy sie kocham z moim mężem, to boli mnie lewy bok.
- To może niech pani sprobuje obrócić się na prawy.
- Ale jak to, twarzą do mamusi?


Kochanie, marzy mi się, żeby założyć na plażę coś takiego, co sprawiłoby, że wszyscy by osłupieli. 
- Łyżwy załóż.


Nauczycielka poleciła dzieciom, żeby napisały wypracowanie, które zawierać 
będzie cztery aspekty:
1. Monarchia
2. Seks
3. Religia
4. Tajemnica
Powiedziała, że kto skończy będzie mógł iść do domu. Dzieci zaczęły pisać.
Po kilkunastu sekundach wstaje Jasio i oddaje pracę.
Nauczycielka nie chce wierzyć, że udało mu się już skończyć.
Prosi go, żeby odczytał swoje wypracowanie. Jasio czyta z dumą:
- "Ktoś zerżnął królową! Mój Boże! Kto?"


Trzech facetów rozmawia o tym, jakie pochwy mają ich żony. Porównują je do miast. Pierwszy mówi, że jego żona ma jak Paryż. Dlatego, że taka jest wspaniała, tętniąca życiem. Drugi mówi, że jak Londyn. Zawsze taka mokra, troszkę tajemnicza. A trzeci, że jego żony jest jak... Bydgoszcz. 
- Dlaczego? - pytają tamci.
- Dziura... Po prostu dziura.


Wokół kościoła chodzi gospodarz no i ściga kury i mówi: 
- spierdalać, spierdalać.
Usłyszał to ksiądz i mówi do gospodarza:
- nie mówi się tak brzydko tylko sio.
Na następny dzień gospodarz ściga kury i mówi:
- sio, sio.
Na to ksiądz:
- widzisz jak spierdalają.


Parka sie kocha, nagle ona mówi do niego: 
- Kochanie, włóż od tyłu.
- Żółw.



Mittwoch, 7. Juli 2010

Tak poprostu dla zrozumienia.

Tatusiu, czy ja jestem adoptowany?
Byłeś. Ale cię oddali.


- Co może być gorszego od kamyczka w bucie?
- Ziarenko piasku w prezerwatywie.

Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham wypić.

Adam i Ewa spacerują po raju
- Adam, kochasz mnie?
- A kogo mam kochać...

Modlitwa kobiety przed posiłkiem:
"I spraw, Panie Boże, by te wszystkie kalorie poszły w cycki!"

Przeciętna amerykańska kobieta ma wymiary
90-60-90......
w calach...

Gra wstępna jest bez sensu.
To tak jakby trąbić przez 15 minut przed wjazdem do garażu.

Dlaczego panny są szczuplejsze od mężatek?
Bo panna wraca do domu, patrzy, co ma w lodówce i idzie do łóżka.
Mężatka wraca do domu, patrzy co ma w łóżku i idzie do lodówki.

Dlaczego huragany dostają imiona kobiet?
- Bo najpierw są cieple i wilgotne, a pozniej zabierają domy i samochody.

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, na wstępie pragnę zaznaczyć, że jestem jeszcze dziewicą
- A to się świetnie składa, bo ja właśnie jestem lekarzem pierwszego kontaktu

Pytanie: Jaka jest najczęściej spotykana wada postawy u żonatych facetów?
O: Dupa na boku.

Dzwoni telefon. Mąż mówi do zony:
- Jak do mnie to powiedz, ze nie ma mnie w domu.
Zona odbiera i mówi:
- Mąż jest w domu...
Mąż:
- Czemu tak powiedziałaś, przecież mówiłem?!?
- Bo to był telefon do mnie! - odpowiada zona.

Dialog
- Ożenisz się ze mną?
- Nie.
- To złaź!

Kolega dzwoni do kolegi:
- Wpadaj do mnie, są dwie znajome, zabawimy sie!!
- ładne???
- Wypijemy, będzie ok...


Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moją wybranką..
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Bo juz mnie wkurwia!

Kobiety dochowują tajemnic, grupowo, po 20-30 osób.

Jeżeli pływanie wyszczupla, to co wieloryby robią źle?

Przychodzi gruba baba do lekarza. Lekarz pyta:
- Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
- Tak, biorę.
- A ile?
- Ile, ile... Aż się najem!!

Kochanie, gdzie byłeś?
- Biegłem.
- A czemu koszulka sucha, a majtki mokre?
- Bo nie dobiegłem.
 

Kierowca ciężarówki przewozi wysoki towar. 
Po drodze zaklinował się pod mostem. 
Dzwoni na policję. 
Jeden z policjantów ogląda zaklinowana ciężarówkę i mówi:
- I co, zaklinował się pan?
A kierowca na to:
- Nie ku*wa, most wiozę i mi się paliwo skończyło.


Mittwoch, 16. Juni 2010

Blondynka bierze udzial w telewizyjnym quizie!!!

https://docs.google.com/fileview?id=1b_lmUupBgnxVWWj1En6z4lrWt0ImqUOhk0pOmUfvojnJ9MvkSAsgSlFbvL2H&hl=de
.

25 Przykazan

https://docs.google.com/fileview?id=1VG9BOWKvili1YNPSs-ILPinE-3ewEe8JTVq-7X1t1mY54qPeNIWFPmRFU89_&hl=de

szowinistyczne :-)



Jaka jest prawdziwa kobieta?
Nigdy nie ma:
- czasu,
- pieniędzy,
- w co się ubrać.
Zawsze ma:
- rację,
- genialne dzieci
- męża idiotę.
Z niczego potrafi zrobić:
- sałatkę,
- kapelusz
- awanturę małżeńską.




Mąż: Chciałbym te wakacje spędzić tam, gdzie jeszcze nigdy nie byłem....
- Żona: Świetnie...Co powiesz na kuchnię?




Właśnie rozwiodłam się z mężem.
- Czemu ?
- Mieliśmy nieporozumienia na tle religijnym. Uważał, że jest Bogiem.



Skąd wiadomo, ze męża przez jakiś czas nie było w domu?
- Jest czysto!




Dlaczego mężczyźni są jak tusz do rzęs ?
- Spływają przy pierwszych objawach uczuć.




Córka pyta matkę:
- Czy to prawda, ze w niektórych częściach Afryki kobieta aż do chwili ślubu
nie zna swojego męża ?
- Tak kochanie, ale to zdarza się w każdym kraju...



Dlaczego mężczyzna jest jak dyplom magisterski ?
- Tracisz mnóstwo czasu żeby go zdobyć, a potem okazuje się, że do niczego
nie jest ci potrzebny.



Co Bóg powiedział Po stworzeniu mężczyzny ?
- Pierwsze śliwki robaczywki.



Syn pisze list do matki:
"Droga Mamo! Urodził MI się syn. Żona nie miała pokarmu, wzięła mamkę
Murzynkę, więc synek zrobił się czarny."
Matka odpisuje: "Drogi Synu! Gdy Ty się urodziłeś, również nie miałam mleka
w piersiach.Wychowałeś się na krowim, ale rogi wyrosły ci dopiero teraz."



Córeczka pyta mamę:
- Dlaczego wyszłaś za tatusia?
- Ty, dziecko, też zaczynasz się dziwić?



Córeczka budzi się o trzeciej w nocy I prosi:
- Mamo, opowiedz MI bajkę.
- Zaraz wróci tatuś I opowie nam obu...

Mittwoch, 9. Juni 2010

Piekło zamarznie?

Piekło a prawo Boyles’a

 

Poniżej cytuję jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na wydziale chemii NUI Maynooth (National University of Ireland).

Odpowiedź jednego ze studentów była na tyle wyjątkowa, że profesor podzielił się z nią ze swoimi kolegami, a później jej treść przedstawił w Internecie.

Pytanie: Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło) czy endotermalne (absorbuje ciepło)?

Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boyles’a, które mówi, że w stałej temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego ciśnienia.
 
Jeden ze studentów napisał tak:
 
Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia się masa piekła w czasie. Do tego potrzebna jest ocena liczby dusz, które idą do piekła i liczba dusz, która piekło opuszcza. Moim zdaniem można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć, że dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy go nie opuszczają.

Na pytanie, ile dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła idzie się wtedy, gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna i nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, to można założyć, że wszystkie dusze idą do piekła.

Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci można założyć, że liczba dusz w piekle wzrastać będzie logarytmicznie.

Rozważmy, więc pytanie o zmieniającej się objętości piekła.

Ponieważ wg prawa Boyles’a wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać musi się powierzchnia piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały stałe, to istnieją dwie możliwości:

1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą tak długo rosły aż piekło się rozpadnie.

2. Jeśli piekło rozszerza się szybciej niż liczba przychodzących tam dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle będą spadać tak długo, aż piekło zamarznie.

Która z tych możliwości jest bardziej realna?

Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednię Sandry, która powiedziała do mnie "prędzej piekło zamarznie  niż się z tobą prześpię", jak również to, że wczoraj z nią spałem, to  możliwa jest tylko druga opcja.

Dlatego też jestem przekonany, że piekło jest endotermalne i musi być już zamarznięte. Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że żadna kolejna dusza nie może trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko niebo, to dowodzi też istnienia Osoby Boskiej, co z kolei tłumaczy, dlaczego Sandra cały wczorajszy wieczór krzyczała "Oh, God".

 



Montag, 15. März 2010

Dowcipy


Siedzą dwa zające i pogryzają marchewki.

- Słyszałeś, Żubrzyca się ocieliła...

- No, to fajnie, dziecko pewnie ładne?

- Hmm, różnie mówią... Kwestia gustu.

- ?

- Zęby mocno wystające i uszy za długie... Jednym słowem: przez jakiś czas

  nie ma co się pchać Żubrowi przed oczy...



Finał Mistrzostw Świata, 100 tysiecy ludzi na trybunach.
Kibice szaleją, wrzeszczą i ogólnie jest fajno. Wszyscy oczywiście
stoją, wszyscy oprócz jednego faceta, który zamiast patrzyć na grę,
ostro sie onanizuje, nie zwracając na nikogo uwagi. W pewnym momencie
ktoś to zauważa i zaczyna sie przyglądać. Potem szturcha drugiego i juz
po chwili duża grupa ludzi patrzy na ostro walczącego z "klejnotem"
gościa. Kilka minut później cały stadion patrzy juz na faceta, który
nadal nie wie jakie wzbudza zainteresowanie. Nawet telewizyjne kamery sie
na nim skupiły. Wreszcie zawodnicy obu drużyn zauważyli brak dopingu i tez
patrzą tam gdzie wszyscy.
W końcu - UUUUHHHH! Facet skończył, czerwony z wysiłku ale szczęśliwy...
Schował interes, wyciągnął papierosy i zapałki. W tym momencie widzi, ze
cały stadion patrzy w milczeniu na niego. Gościu zamiera z fajka przy
ustach i zapalona zapałka, spogląda powoli wokoło i w końcu mówi ze
zrezygnowaniem:
- Niieeeee no, kur..................a - nie mówcie, ze tu palić nie wolno....


Pytanie: Ulicą idzie dwóch posłów, obydwaj w płaszczach. Który jest z
Samoobrony?
Odpowiedź?: Ten, który ma płaszcz wpuszczony w spodnie.


Siedzi wędkarz nad rzeką. Podchodzi facet:
- Nie widział pan tu kobitki w fioletowej sukience?
- Aaaaa... tak, jakieś 5 minut temu...
- No, to jak się pośpieszę, to ją dogonię!
- Wątpię, dzisiaj w rzece bardzo silny prąd.


Kupował facet od rolnika chałupę nad jeziorem. I pyta go:
- Panie, a jak tutaj z komarami?
- Noooo... czasem są, ale my znaleźliśmy sposób!
- Tak? Jaki?
- Nooo.... sadzamy teściową na ławeczce przed chałupą i smarujemy jej twarz miodem. I te komary lecą do niej i jest spokój!
- Ale ona się przecież zadrapie na śmierć!
- Nieeeee... jest sparaliżowana... 


Montag, 22. Februar 2010

Gatunki polskich kobiet

Specjalnie dla was, drodzy czytelnicy, opracowaliśmy przewodnik po typach kobiet polskich. Porównajcie swoją dziewczynę, żonę czy koleżankę z pracy z naszym katalogiem i przekonajcie się, co was czeka. 

Nimfa: dojrzewa seksualnie w wieku lat piętnastu i zaczyna wodzić oprawionym w brokaty i perłowe mazie okiem za panem od wuefu i kolegami ze starszych klas. Kiedy jest wiosna i słonko przygrzewa, zaczyna zwracać uwagę także na pana Czesia, który waży 150 kilo i wrzuca węgiel do szkolnej piwnicy. Cnotę traci z przypadkowym kolegą lub z wspomnianym panem od piłki kopanej. Dzięki temu czuje się wreszcie wolna i może  ruszać na podbój świata. Nie dorasta nigdy. Jej uwodzicielski chichot, który zwalał z nóg nawet takich co wyglądali na eunuchów, rozbrzmiewa w identycznej tonacji przez całej jej życie. Będąc już na emeryturze, potrafi założyć seledynowe klipsy w kształcie gwiazdek i utapirować różową grzywę. Kiecki przez całe życie nosi takie, że nie ma mowy, by bezkarnie schylić się w nich po dwa złote, co wypadło z portmonetki. Zresztą jej nic nigdy przypadkowo z portmonetki nie wypada, a jeśli już, to właśnie po to by można się było po to schylić i podnieść ciśnienie wszystkim facetom znajdującym się w zasięgu wzroku. 


Królowa życia: Najbardziej na świecie lubiła wyprawy z ojcem na ryby, było tam zawsze mnóstwo fajnych facetów, przeważnie starszych. I trzeba było nie mieć oczu, żeby widzieć wtedy w niej tylko niewinną córeczkę tatusia. Ubierała się na te wypady zwykle w starą skórę motocyklową ojca i jakieś znoszone dżinsy. Nigdy nie odmawiała, kiedy częstowano ją papierosem, a tatuś nie widział. Wypicie szklanki spirytusu na czczo także nie było dla niej problemem. Tam właśnie wśród tych facetów nauczyła się manipulować mężczyznami. Potem szło jej już tylko lepiej. Porzuciła styl turystyczno-lumpiarski na rzecz dyskretnej  elegancji. Rauty i przyjęcia to jej żywioł. Po staremu jednak, kiedy trafi się okazja, może wypić stakan spirytusu i nawet się nie wstrząśnie po tym. Jej towarzystwo to, na przemian, artyści z najwyższej półki i faceci z miejscowego klubu motocyklowego „Rangers”. Ma jedną wadę. Nie rozumie upływającego czasu i brzydko się starzeje. Nie nadaje się na babcię, a matka z niej surowa i nieprzystępna. 


Anioł: Kiedy inne dziewczęta rozmawiają o chłopakach i miłości, ona przegląda książeczkę do nabożeństwa i zastanawia się, czy jej dotychczasowe życie, tak pełne grzechu i występku, nie przeszkodzi jej w przystąpieniu do sakramentu bierzmowania. Nigdy co prawda nie miała nieczystych myśli, ale codziennie prawie czuje złość na swoją kochaną mamę i kilka razy zdarzyło się, że nie okazała należytego szacunku tacie. Po ogólniaku idzie studiować farmację. Jest najlepsza na roku i, o ile nie zakocha się nieszczęśliwie, jej dorosłe życie rozpocznie się i zakończy w małej aptece na prowincji.

Bywa jednak często tak, ze jej poukładana i bogobojna egzystencja odmienia się za sprawą jakiegoś gwałtownego niedorobieńca podającego się za poetę lub malarza. Romans, który nawiązuje nasza bohaterka, jest z gatunku niszczących. W środku bowiem, anioł nasz wcale nie jest aniołem i kiedy się do niej odpowiednio zabrać, albo – jak mówią wędkarze – trafić we właściwy moment, można przeżyć poważne zaskoczenie. Oto bowiem zaprzysięgła dziewica i zwolenniczka seksu podkołdernego przy zgaszonym świetle oplata udami okolicę krzyżowo-lędźwiową kochanka i ściska tak mocno, że wysiadają przy tym wszystkie anakondy świata. Ten biedak nie może złapać tchu, ale przynaglany jej coraz głośniejszymi okrzykami robi, co może i modli się przy tym, by nie skończyć przed czasem. Kiedy mu się udaje i ona ciężko opada na poduszkę, on może już tylko doczołgać się do łazienki i tam, odkręciwszy kran drżącą ręką, włożyć rozpaloną głowę pod lodowaty strumień wody. 


Zimna dupa: Najgorsze, co może człowieka spotkać, to wylądować w łóżku z tą istotą. Mistrzyni udawanych orgazmów, perfekcjonistka w przeglądaniu portfela z dokumentami, kiedy ty bierzesz prysznic. Nieustająca łowczyni mężczyzn, którym nie daje nic w zamian poza swoim towarzystwem, które jest atrakcją tak wątpliwej próby, że tombak wydaje się przy tym czystym złotem. Słowo miłość dla niej nie istnieje. Istnieje za to słowo pieniądze, dlatego rzadko szuka męża wśród rówieśników. Najchętniej zaś wyjeżdża z kraju w poszukiwaniu bogatego włoskiego właściciela marmurowych kamieniołomów lub greckiego plantatora winorośli. Sprowadza go do Polski, obiecując mu tutaj cudowne warunki do prowadzenia kokosowych interesów. Robi to oczywiście po to, by mieć nad nim pełną władzę. Kiedy on zaczyna mówić o dziecku, ona włącza na cały regulator radio lub telewizor. Gdy w końcu decyduje się na dziecko, zaczyna prowadzić bloga, w którym żali się innym zimnym dupom, jak przerażającym stanem jest ciąża. Rodzi w końcu jedno, potem drugie, a w końcu trzecie dziecko i nadaje im jakieś przerażające imiona, na przykład Fortunata,  naznaczając je tym na całe życie. Nie karmi piersią i od razu po urodzeniu dziecka wraca do pracy. Wynajmuje mamkę, która zajmuje się maluchami. Głośno mówi o obrzydzeniu, jakim napawa ją zmiana pieluszek.

Mąż służy jej wyłącznie do zarabiania pieniędzy. Gdzieś około trzydziestki orientuje się w końcu, że seks może sprawiać frajdę także jej. Dzieje się tak za sprawą przypadkowo poznanego instruktora pływania. No i zaczyna się. Mąż w odstawkę, dzieci do babci, jej dom zaś zamienia się w przychodnię dla sfrustrowanych seksoholików. Stan ten trwa aż do późnej starości. Kiedy obojętnieje na sprawy tego świata, włącza telewizor i pozostaje przed nim aż do śmierci. 


Szara mysz: Nikt nie wiedział nigdy, jak to się działo, że ona była na każdej właściwie klasowej imprezie. Nie tańczyła, nie piła, nie bawiła się, ale była. Nie opuściła żadnej. Siedziała w kąciku i patrzyła, jak inni się bawią. Wyglądała zawsze tak samo, odziana w jakiś dziwny kostium, jakby przyprószony popiołem.

Istnieją dwa rodzaje szarych myszy. Pierwszy ląduje zwykle w wiejskich bibliotekach, gdzie siedzi od rana w oczekiwaniu na księcia z bajki, którym okazuje się zwykle konduktor pociągu podmiejskiego. Druga, mając w pamięci wszystkie obserwacje poczynione na szkolnych imprezach, wyjeżdża dnia pewnego za granicę, nie mówiąc nic nikomu. Po prostu znika. Po latach ktoś zwraca uwagę na jakąś znajomą twarz w otoczeniu George’a Clooneya. Zwołujecie klasowe zebranie, wpatrujecie się w zdjęcie, ktoś przynosi lupę. Nie ma wątpliwości - to ona! W dodatku, a wynika to z podpisu pod zdjęciem, okazuje się nasza szara myszka żoną jednego z najważniejszych producentów w Hollywood.

Sonntag, 21. Februar 2010

Wesolosci



Tatuś tłumaczy synkowi zasady urozmaiconego pożycia seksualnego.
Gestykuluje, miota się po podłodze, wygina niewidzialną partnerkę na wszystkie strony, 
obrazowo ze szczegółami przedstawia każdą możliwą i niemożliwą pozycję. 
Synek tymczasem siedzi skulony na fotelu, czerwony jak burak, uszy mu płoną, 
rumieńce wypełzły na buzię, głowę coraz bardziej wtula w ramiona, jeszcze trochę i zemdleje. 
W końcu udaje mu się przerwać oszalałemu rodzicowi i mówi:
-Ale tatusiu, przestań już proszę! Mówiłem ci, że mam jutro w szkole historię, 
wiesz wojny, zabory i takie tam, a ty miałeś mi tylko wytłumaczyć, co to jest najeźdźca!




Noc poślubna:
- Kochanie dużo było ich przede mną?
Mija godzina, ona milczy
- Kochanie gniewasz się na mnie?
- Cicho liczę...


  
- Na ślubie wczoraj byłem.
- No i co, jak było?.
- Normalnie. O, taką obrączkę dostałem.




Dwóch dziadków siedzi na ławeczce pod domem spokojnej starości. 
Patrzą melancholijnie przed siebie, nagle jeden mówi:
Kaziu, mam już 85 lat. Jak bym się nie ruszył, wszystko mnie boli i ten
reumatyzm! Jesteś moim rówieśnikiem, powiedz, jak ty się czujesz?
- Jak nowo narodzony!
- Jak nowo narodzony?
- Tak. Nie mam włosów, nie mam zębów i chyba przed sekundą zlałem się 
w gacie.....




- Panie doktorze, mój rozrusznik serca ma chyba defekt!
- Po czym pan tak sądzi?
- Jak kaszlnę to mi się brama od garażu otwiera.




Do lejącego pod drzewem pijaka podchodzi policjant i mówi:
- No i co obywatelu, wolno tu lać!?
- A lej pan.




Grupa emerytów wybrała się do ZOO, nagle z klatki uwolnił się lew i zaczyna ich gonić. 
Ci najzdrowsi biegną z przodu a z tyłu kulawy. Jeden z czołówki krzyczy: 
kulawy, kulawy!!!
a na to kulawy:
-co kulawy? co kulawy? niech żre kogo chce!!!




Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty:
- Dostałem piątkę i w mordę!
- Za co dostałeś piątkę?
- Bo pani zapytała mnie ile jest 7x6, a ja powiedziałem, że to jest 42!
- A za co w mordę?!
- Bo pani zapytała mnie ile jest 6x7.
Tu ojciec zdziwiony:
- Przecież to jeden ch...!
- No, też tak powiedziałem!




Przychodzi baba do lekarza cała w muchach.
Lekarz ją pyta: Po co pani przyszła?
- Zostałam zmuszona.




Żona przed wyjazdem na wczasy przypomina mężowi:
- A nie zapomnij dawać wody papużkom!
- Nie bój się- zapewnia ją mąż- juz ja wiem, co to pragnienie




Mówi zięć do teściowej:
- Gdzie mama jedzie?
- Na cmentarz.
- A kto rower przyprowadzi?
  


Kowalski poszedł z żoną na imprezę, a tam okazało się że jest to seks
grupowy. Zgasło światło .... mija 10 ... 15 ... 20 minut. W końcu
Kowalski zapala światło i mówi:
- Stop, kurwa, stop! Trzeba ustalić jakieś zasady, trzeci raz pod rząd Robię loda!!!




 Wraca facet do domu i od progu krzyczy:
 - Jessss wygralem w lotto, jest udalo sie SZESC, SZOSTKAAA!
 wydziera sie zadowolony z siebie. Patrzy, a tu zona siedzi smutna i placze. 
- Co sie stalo - pyta.
 Na to zona:
 - Mama mi dzis umarla.
 Facet wrzeszczy: Yessssssssssss K........ KUMULACJA !




Państwowy Szpital Kliniczny Nr. 4 w Lublinie. W izolatce rozlega się dzwonek telefonu komórkowego. Mężczyzna podnosi się z łóżka i sięga do szafki.
- Czy pan Kowalski ? - rozlega się głos w słuchawce
- Tak.
- Mówi ordynator oddziału zakaźnego prof. Kwiatkowski. Drogi panie mam już wyniki pańskich badań. Jest pan chory na błonicę, boreliozę, brucelozę, cholerę, dur brzuszny, dżumę, czerwonkę bakteryjną, gruźlicę, kampylobakteriozę, kiłę, krwotoczne zapalenie jelit, ospę wietrzną, chlamydiozę, krztusiec, promienicę, pryszczycę, nosaciznę, odrę, tularemię, rzeżączkę, wąglik, włośnicę, wszawicę, wściekliznę i AIDS.
- O Boże - krzyczy pacjent - ale chyba będziecie mnie leczyć ?
- Aaa ? Tak, tak, oczywiście, będziemy. Już nawet wyznaczyliśmy panu specjalną dietę naleśnikową.
- A ta dieta mi pomoże ?
- Pomoże albo nie. Skąd ja mam wiedzieć ? - odpowiada zły jak diabli profesor - Ale naleśniki to jedyna potrawa, która zmieści się w szparę pod drzwiami.





Rozmawiają dwie przyjaciółki:
- Wiesz, wyszłam za mąż i wcale nie żałuję tego kroku.
- Ja też nie żałuję kroku, a za mąż jakoś wyjść nie mogę.



Pewnego dnia zabralem ze soba mojego dziadka do sklepu w Centrum miasta
aby kupic mu nowa pare butów. Zatrzymalismy sie aby kupic sobie cos
szybkiego do przekaszenia. Kiedy podchodzilem do stolika gdzie siedzial
dziadek, zauwazylem jak przyglada sie on nastolatkowi z nastroszonymi
róznokolorowymi wlosami.                                      
Mój dziadek przygladal mu sie uwaznie az w koncu mlody chlopak bardzo
wulgarnie odezwal sie do dziadka:                              
 - Co kurwa stary dziadu, nigdy w zyciu nie zrobiles nic zwariowanego?
Znajac mojego dziadka szybko polknalem kawalek pizzy który mialem w
ustach  aby nie zakrztusic sie podczas jego odpowiedzi. Nie zawiodlem sie.
Bardzo spokojnie i bez zmruzenia oka odpowiedzial:             
 - Tak.... Raz sie tak najebalem, ze wyruchalem pawia, i wlasnie sie
zastanawiam czy nie jestes przypadkiem moim synem......          


Dziennikarz do głównego zwycięzcy na loterii:
- Co pan zrobi z taką ilością pieniędzy?
- Wie, pan. Z pewnością część przeznaczę na jedzenie, picie, wódę,
narkotyki, piękne kobiety i luksusowe apartamenty.
- A co z resztą pieniędzy?
- A resztę po prostu roztrwonię.




Szpital psychiatryczny. Ordynator oprowadza młodego psychiatrę po oddziale:
- Tutaj jest sala Napoleonów, a tutaj - mechaników samochodowych...
- A gdzie oni są? Nikogo nie widzę.
- Leżą pod łóżkami i naprawiają...
  


Na egzamin wchodzi brzydka kobieta.
Profesor patrzy na nią z obrzydzeniem i mówi:
- Proszę stanąć za szafą, żebym mógł panią obiektywnie ocenić.




Wyjezdza latem chlop na pole kombajnem. Nagle wali sie w czolo i mowi:
- o kur** zapomnialem zasiac.




Jedzie dwóch pedalów samochodem, nagle buch - wpada na nich z tylu
samochód. Kierowca wychodzi, przeprasza bardzo i gesto sie tlumaczy, ze
nie zauwazyl. Jeden pedal mówi do drugiego:
- Gieniu, dzwon na policje!
Facet krzyczy:
- Panowie, poczekajcie.
Poszukal w kieszeniach, wygrzebal 50zl, daje im, ale dalej jeden mówi do drugiego:
- Gieniu, dzwon na policje!
No to znowu facet grzebie w kieszeniach, znalazl w sumie 200zl ale dalej slyszy:
- Gieniu, dzwon na policje!
Facet zdesperowany znalazl jeszcze w swoim samochodzie w sumie 300zl, ale caly czas:
- Gieniu, dzwon na policje!
Facet sie wkurzyl, schowal pieniadze i krzyczy:
- Dobra, a ch... wam w dupe!
A pedal:
- Gieniu, czekaj, pan chce sie dogadac!




Spotyka sie dwóch dresiarzy.
- Stary bylem wczoraj na dyskotece, wiesz dresik adidasa, buciki, nowa fryzurka. 
Wyrwalem zajebista laske i umówila sie ze mna na nastepne spotkanie. Drugi na to:
- To nic. Stary, ja wpadam na imprezke w moim nowym dresiku, lancuszek
na lapie, zel na wlosach. Wyrwalem laske, która zaproponowala mi romantyczny spacer po plazy. 
Nagle zaczela sie rozbierac i mówi:
- "Rob co potrafisz najlepiej."
- I co? Bzyknales ja?
- Eeeee. Jebnalem jej z glówki.




Idzie sobie student, spotyka go drugi
- Gdzie idziesz?
- Na wódkę
- Ty to potrafisz człowieka namówić



Dlaczego mężczyźni nie powinni redagować kącika porad ???


 Drogi Jacku,
 mam nadzieję że będziesz mi w stanie pomóc. Pewnego dnia wybrałam się
 do pracy, zostawiając mojego męża w domu oglądającego telewizję. W
 drodze do pracy zgasł mi silnik i samochód został unieruchomiony jakieś dwa
kilometry od domu - musiałam wrócić się aby poprosić męża o pomoc. Kiedy
dotarłam do domu nie mogłam uwierzyć w to co zobaczyłam. Był w
łóżku z córką naszego sąsiada! Mam 32 lata, mój mąż 34, a córka sąsiada
ma 19. Pobraliśmy się 10 lat temu. Mąż przyznał mi się, że romansuje przez
ostatnie pół roku. Mąż nie zamierza iść do poradni małżeńskiej.
Jestem kompletnym wrakiem człowieka. Potrzebuję pilnej porady.
Możesz mi pomóc?
Magda.


Odpowiedź:


Droga Magdo,
zgaśnięcie silnika po krótkiej jeździe może być spowodowane przez
wiele czynników. Najpierw sprawdź czy nie jest zapchany przewód
paliwowy. Jeśli jest czysty, sprawdź wszystkie przewody i rury
doprowadzające powietrze do silnika. Sprawdź też przewody uziemiające. 
Jeśli to nie rozwiąże twojego problemu to należy sprawdzić czy pompa paliwowa nie jest uszkodzona i czy dostarcza prawidłową ilość paliwa do wtryskiwaczy.
Mam nadzieję, że byłem pomocny.
Jacek.